World Dreamfall
Zachodnia część Markurii
Pilnie strzeżone przejście, które jako jedyne łączy zachodnią i wschodnią część Markurii. Za tym właśnie przejściem miasto ukazuje swoje prawdziwe oblicze. To za tym przejściem toczy się spór między rebeliantami, a Azadi. Każdy kto przekroczy Bramę Zimnej Skały będzie zmuszony przyłączyć się do walki o miasto.
Jedyny, a zarazem największy port w mieście, w którym statki mogą transportować ludzi z miasta i z powrotem bez żadnych większych środków kontroli. Jako iż znajduje się w zachodniej części Markurii, z dala od Getta, Azadi zakładają, że żaden z Rebeliantów nie zdoła się do niego przedrzeć. Zwłaszcza, że mur dzielący miasto jest pilnie strzeżony. W całej tej części miasta Strażników jest o wiele mniej. Jak na razie jeszcze nie zauważyli, że ich wrogom udało się utworzyć przejście w kanałach do tej części miasta. Jednak przedostanie się tutaj i wypłynięcie statkiem jest bardzo ryzykowne, dlatego też tylko w ważnych sprawach Rebelianci tego dokonują.
Wschodnia część Markurii
Niegdyś na miejscu tej przepięknej budowli stała świątyni równowagi. Po wybawieniu Markurii z rąk Tyrenów, Azadi zagościli tu na stałe i zburzyli poprzednią budowlę, tworząc ogromną wieżę, która wciąż się powiększa. Krążą pogłoski, że według planów okupantów, ich budowla za kilka lat u szczytu złączy się z niebem. Obecnie wieża daje schronienie Emisariuszce i wielu jej żołnierzom, którzy znajdują się na tych ziemiach od dłuższego czasu. Jest też świątynią ich bogini i opieką dla chorych. Natomiast pobliski sąd jest według nich wymiarem "sprawiedliwości".
Piętro to jest głównie poświęcone Bogini, w którą wierzą Azadi. Jej Ogromny posąg znajduje się na jego środku, w jej własnej sali. W owym pomieszczeniu mogą prosić ją o łaski i dziękować za każdy dar, którym ich obdarzyła. Pod salą znajduje się pomieszczenie lecznicze, w którym według wierzeń pacjenci szybciej wracają do zdrowia, dzięki uosobieniu najwyższej znajdującemu się nad nimi.
Te pilnie strzeżone piętro w pełni należy do Emisariuszki. Jest to kobieta, która sprawuje władzę nad każdym Azadi stacjonującym w Markurii. Znajduje się tu jej przestronny i bogato zdobiony pokój oraz gabinet. Ma stąd widok na większość wschodniej części miasta. Dwa z pomieszczeń podarowała swoim najwierniejszym Strażnikom, aby zawsze byli blisko niej.
Od trzeciego piętra w wzwyż znajduje się część mieszkalna Azadi, którzy stacjonują w Markurii od dużego czasu i zdobyli zaufanie Emisariuszki. To tu spoczywają, czy spożywają posiłki. Wraz z powiększaniem się wieży, powstaje coraz więcej pomieszczeń do użytku.
Sąd jest pierwszym budynkiem jaki odwiedza każdy nowy mieszkaniec tej części Markurii. Jest też miejscem, który decyduje o losie więźniów, którzy wcześniej umieszczeni w twierdzy czekali na swoją rozprawę. Niestety prawo nigdy nie jest po ich stornie, nie mają szansy się wypowiedzieć w swojej obronie i muszą się pogodzić z wyrokiem sądu, który najczęściej skazuje na zsyłkę do Sadiru, co wiąże się z egzekucją oskarżonego.
Po przejęciu miasta przez Azadi, twierdza będąca zabytkiem z odległych czasów została przerobiona na potrzeby okupantów. Teraz jest postrachem każdego magiczniaka zamieszkującego Markurię. Większość sądzi, że wszystkich zamkniętych w Twierdzy czeka pewna śmierć. I nic dziwnego, ponieważ bezpośrednio z niej skazanych zsyła się do Sadiru, gdzie następuje koniec ich żywota. Oczywiście najpierw mają rozprawę w sondzie, jednak jego prawa nie dają oskarżonemu żadnych szans na obronę. Zdarzyły się przypadki, że ktoś uciekł, jednak bez pomocy z zewnątrz jest to niemożliwe. Cała twierdza blokuje wszelkie czary i jest pilnie strzeżona. Krążą pogłoski, że na pobliskim cmentarzu spoczywają zwłoki większości więźniów.
Zanim pojmany trafi do więzienia, musi przejść przez recepcję i hol, w których roi się od strażników. Jednak w przeciwieństwie do straży w mieście strzegący więzienia mężczyźni ubrani są w stroje cywilne. Nie należą oni do ludu Azadi. Są zwykłymi mieszkańcami Markurii, którzy jednak popierają okupantów ciesząc się z ich maszyn, które ze sobą sprowadzili. Jest im po prostu z nimi lepiej. Jako iż Azadi potrzebują ludzi w mieście, tu pozwolili sobie dać straż z poza ich ludu. W recepcji zawsze stoi tylko któryś z okupantów mający za zadanie pilnować wszystkich i sprawać nad Strażnikami nadzór.
Część więzienną stanowią oczywiście cele. Są ciasne i z pewnością nie zapewniają dobrych warunków. Są dobrze zabezpieczone przed ucieczką i pilnie strzeżone. Wielu z więźniów właśnie czeka na rozprawę obawiając się zsyłki do Sadiru. Rzadko ktoś po rozprawie wraca tutaj, a jak już się tak stanie, musi odsiedzieć tu sporo czasu. Azadi stosują surowe prawo i najczęściej skazani zostali fałszywie oskarżeni, lub po prostu sprowokowani przez Strażników.
Koszary są budynkiem znajdującym się przy twierdzy. Zostały utworzone niedługo po przejęciu miasta przez Azadi. To tu w wolnym czasie ćwiczą. Są tu też szkoleni nowi Strażnicy. Miejsce to służy też w pewnym stopniu do rozrywki. Co jakiś czas organizowane są polowania, na które mogą się zapisać. Przechodzą na skraj lasu podziemnym tunelem mającym swój początek w budynku, gdzie rozpoczynają jedno ze swoich ulubionych zajęć. Zabijają głównie dla zabawy.
Główne miejsce handlu zwykłych ludzi. Magiczniacy nie mają tu wstępu. Mieszkańcy Markurii mogą tu się zaopatrzyć we wszystko, co jest im potrzebne do życia, skorzystać z usług wieszczki Emiliany jak i Azadi, którzy mogą też zmienić swoje uzbrojenie wojenne. Jednak wszystko odbywa się pod okiem Strażników, których zresztą można znaleźć w prawie całym mieście.
Niegdyś miejsce tętniące życiem i przynoszące samą radość. Jednak po przejęciu miasta przez Azadi tawerna zmieniła się w pełen strachu i kłamstwa budynek. Teraz to miejsce odwiedzają tylko okupanci, którzy wywołują tu napiętą atmosferę. Benrime Salmin, bo tak ma na imię barmanka skrycie pomaga rebeliantom, przez co zagraża jej ciągłe niebezpieczeństwo.
Niegdyś w tej części tawerny klienci tracili sporo pieniędzy, przynosząc spory zarobek, jednak teraz, gdy okupanci przenieśli wielu stałych bywalców będących magiczniakami, do Getta, zarobek po pokryciu wszelkich kosztów utrzymania jest bardzo niewielki. Gospodyni Salmin utrzymuje ten lokal tylko z sentymentu i chęci pomocy rebeliantom.
Piętro to jest skutecznie skrywane przez Gospodynię. Jest ostoją dla kilku Rebeliantów. Pozwala im się tu skryć, gdy tylko są w mieście. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że ryzykuje przez to życie, ale nie dba o to. Chce pomóc pomóc tym wszystkim poszkodowanym. Nienawidzi Azadi, wie jak traktują mieszkańców i zdaje sobie sprawę z tylu morderstw dokonanych z ich rąk. Przez nich straciła wielu bliskich.
Jeszcze kilka lat temu na miejscu Getta znajdowały się zwykłe uliczki. Jednak po przejęciu miasta Azadi szybko otoczyli Starówkę murem i zasiedlili ją magiczniakami, pozbywając się ich z reszty miasta. Podle traktowani i żyjący w okropnych warunkach zostali zepchnięci na margines społeczeństwa. Musieli sobie jakoś radzić. Utworzyli swój własny rynek i za pośrednictwem kanałów odnaleźli drogę do wolności. Jednak skrycie wychodzą z Getta tylko czasem. Wiedzą, że gdyby wszyscy z niego uciekli, skazali by na śmierć wiele magicznych stworzeń z lasu. A zwłaszcza nie robią tego z powodu morfów i ludu Banda, których przedstawiciele przecież też są "uwięzieni" na Starówce. Żądni zemsty okupanci, zapewne zrobili by wszystko, że by się na nich zemścić.
Magiczniacy sami zorganizowali sobie rynek po tym, jak zostali przeniesieni tu siłą. Pomimo tego, że Azadi zakazują wszystkiego, co wiąże się z magią, oraz służy do walki, handluje się tu magicznymi zwierzętami i przedmiotami, oraz uzbrojeniem wojennym. Dzięki pewnym zaklęciom udaje się im to niezauważalnie robić pod nosem Strażników. Po za tym mieszkańcy Starówki mogą się tu zaopatrzyć w niezbędne do życia środki. Wszystko tu mają dzięki niewielkiemu portowi, którym dostarczane są tu wszystkie towary. Tylko z tego powodu ten pilnie strzeżony port, jest jeszcze otwarty.
Dzięki kanałom Magiczniaki ze Starówki wiodą lepsze życie. Mogą się nimi przedostać do lasu, znaleźć schronienie w podziemnym przytułku, przedostać się do pozostałej części miasta i spotkać się w Enklawie z tajnym stowarzyszeniem anty okupacyjnym.
Okolice Markurii
Wolna i nie uzależniona od nikogo wieś Astrali znajdująca się na skraju lasu, nieopodal Markurii. Jest to bardzo magiczne miejsce, każdy widzi je jak by tego chciał. Azadi wyobrażają sobie ją jako zautomatyzowaną osadę całkowicie pozbawioną magii, natomiast rebelianci wyobrażają sobie coś zupełnie odwrotnego: w pełni magiczne miejsce. I są bliżsi prawdy. Cała ta wioska generuje cząstki iluzjonistycznych zdolności Astrali i sprawia, że wszyscy ją uwielbiają. Do tego Azadi nie zdają sobie sprawy z obecności mieszkańców Getta, gdy są w pobliżu, co działa też w odwrotną stronę: Magiczniacy nie czują ich obecności. Okupanci Markurii zdają sobie sprawę z magicznego pochodzenia Astrali, ale nadal korzystają z dobrodziejstw wioski.
Na tym terenie znajduje się kompleks kowalski będący budynkiem znajdującym się niedaleko wioski i kopalni, która też należy do tego obszaru. Kompleks jest własnością kilku kowali, którzy zajmują się wyrobem, poprawą i ulepszaniem uzbrojenia wojennego. Dzięki temu, że samemu można zaplanować sobie broń, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Do tego w tym budynku znajduje się sklep z surowcami, w którym można zaopatrzyć się w wiele minerałów. Natomiast kopalnia oferuje zatrudnienie dla doświadczonych w górnictwie.
Strażnicy Światła powstali w momencie, gdy w kopalni przypadkiem odpieczętowano miejsce, w którym wiele lat temu uwięziono groźne bestie zwane pomiotami. Ich celem było przegonienie owych stworzeń z wioski i jej okolic. Gdy im się to udało, musieli nadal strzec swych granic, aby żadne zagrożenie nie powróciło. Z tego powodu powstała ich siedziba. Znajduje się ona przy posiadłości założyciela tej grupy. To tam właśnie trenują, przechowują bronie, a Rada Światła ustala działania grupy.
Miejsce będące schronieniem dla ludu Banda i wielu innych stworzeń. Jej flora jest bardzo bogata i pożądana przez wielu. Jednak nie jest to w pełni bezpieczny las. Przed laty z kopalń uciekły Pomioty. Bestie, które wiele lat temu udało się zapieczętować pod ziemią i które z ręki tego samego ludu przypadkiem zostały uwolnione. Znajduje się tu jeszcze wiele drapieżników, które jednak nie budzą takiego postrachu jak Pomioty. Również niektóre rośliny potrafią zagrozić, dlatego nie zaszkodzi mieć się na baczności.